W tym bóstwie aż kipi młodość, energia i siły witalne. W zależności od regionu słowiańszczyzny występował pod imionami Jarowit, Jaryło, Jaryła lub Jaruna. Jak wielu bogów słowiańskich posiadał mnogość przymiotów i funkcji. Wielozadaniowość bóstw we wczesnych panteonach ewoluowała. Wierzenia w lokalnych grupach społecznych kształtowały się przez dziesiątki tysięcy lat. Widzimy owoc przeobrażeń kulturalnych z oddalenia w czasie o kilkanaście wieków, kiedy systemy zostały zamknięte i czas ich przeminął. Podboje ziem sąsiednich sprzyjały rozprzestrzenianiu się etosów bóstw lokalnych. Bogowie słowiańscy i bogowie podbitych krajów często zapożyczali od najeźdźców atrybuty i funkcje. Powstała mieszanka zmieniała się dalej.
Jarowitowi oddawała cześć znaczna część słowiańszczyzny. Popularny był na wschodzie i południu.
Źródłosłów prowadzi do dwóch słów, które do dziś zachowały się tylko w przysłowiach i imionach. Pierwsze to jary pochodzące ze staro-indoeuropejskiego – yeh₁ro oznaczającego wiosnę, które w prasłowiańskim nabrało drugiego znaczenia – młody. Natomiast wit oznaczało kogoś znamienitego lub po prostu wielmożę.
Poświadczenia kultu znamy z zapisków etnografów opisujących XVIII i XIX wieczne obrzędy z terenów Białorusi i położonego około dwustu kilometrów od wschodniej granicy obecnej Ukrainy, Woroneża. Lokalny biskup zakazał odprawiania celebry ku czci boga Jaryły. Pamięć o wydarzeniach pozostała w formie zapisków kronikarskich. Pamięć o starym bogu przetrwała w głowach mieszkańców. Praktyki religijne kultywowane, z pewnością potajemnie, żyją być może do dziś w pamięci ludzkiej przekazywane następnym pokoleniom.
Atrybutami bóstwa był biały koń i złota tarcza wojownika. Przedstawiany był często na koniu w białej szacie, lecz bez obuwia. W jednej z dłoni trzymał wiązkę zboża z kłosami, w drugiej ludzka głowę. Z opisów św. Ottona z Bambergu, który podjął się chrystianizacji pomorza i Prus, dowiadujemy się o kolejnej dominancie. W wielkiej świątyni w Wołgoszczy oddawano hołd złotej tarczy poświęconej Jarowitowi. Stanowiła tabu i nikt nie śmiał jej dotknąć. Tarcza i atencja, z jaką się z nią obchodzono, dowodzi, że w Wołgoszczy oddawano cześć Jaremu Bóstwu jako wojownikowi i patronowi wojów. Dobrym był patronem, zważywszy wielkie znaczenie osady i skuteczność wypraw wojennych tamtejszych wojów.
Jarowit był bożyszczem odradzającym się co roku. Wraz z początkiem wiosny przychodził wraz z pierwszymi deszczami i zapładniał ziemię. Kukły uosabiające świętego pokazywały go z olbrzymim przyrodzeniem. Płodność przypisana młodości dominowała nawet nad naturą wojownika. Zdarzało się, że w nabożeństwie wiosennym bóstwo występowało pod postacią białego rumaka, na którym sadzano dziewicę. Zwierze przywiązywano do pala wbitego w ziemię. Olbrzymi drąg symbolizował Jarowitowego fallusa. Misja Jarowita była krótka. Wraz z początkiem lata odchodził, a ludzie urządzali mu pogrzeb.
Z pewnością niejedna panna nosiła talizmany poświęcone w świątyni ku czci bóstwa i modliła się o miłość, namiętność i spełnienie. Bez wątpienia wiele mężatek czyniło to samo, by bożek zesłał im poczęcie.